czwartek, 3 czerwca 2010

Rozdział 5

|Wstałam bardzo wcześnie rano około 5.30. Poszłam do łazienki sie ogarnąć, i zeszłam na dół. Spodziewałam się że nikogo tam nie będzie lecz zasatałam tam moich rodziców.
Mama płakała
- Co się stało ?
- Ehm.. jak by ci to powiedzieć- zaczął tata
- .. Rozwodzimy się
No nie, to nie możliwe - pomyślałam sobie ..
- Jak to - wykrztusiłam po chwili
- To prawda..
- Mamo ..
- Tak córciu to prawda..
- To gdzie ja teraz będę mieszkać ?!
- Z mamą, tak ustaliliśmy, co jakis czas będę się z toba widywał
- Aha.. - odpowiedziałam po długim zastanowieniu
- To ja juz wyjdę.
- Nie za wcześnie ?
- Nie idę na deskę.
- Aha, uważaj na siebie!
- Yhy
Po zmknięciu drzwi za sobą, usłyszałam jak rodzice sie kłócą. Zatkałam uszy i z płaczem pojechałam w stronę domu Emily. Wysłałam jej Esa 'Mogę do cb wpaść ?'
Po chwili dostałam odpowiedź 'Pewnie'
Zadzwoniłam do drzwi, i za raz w drzwiach pojawiła się Emily.
- wchodź, co się stało
- Powiem ci u cb w pokoju ok ?
- Dobra..
W jej pokoju wybuchłam płaczem
- Moi rodzice się rozwodzą!!
- Ojej, strasznie mi przykro, pamiętaj że zawsze masz mnie ..
- Wiem, wtuliłam się w nią
Siedziałyśmy tak przez chwilę, aż nagle Emily sie odezwała
- Idziemy do skate parku ?
- Nom- otarłam oczy
- Okej, zaczekaj chwilę, tylko doprowadzę się do pożądku
- Ok czekam
W drodze do skateparku milczałyśmy, dopiero w skate parku troszkę poprawił mi się humor.
Spojrzałam na zegarek, była 7.30
- Chyba powinnyśmy sie już zbierać co ?
- A która godzina ?
- 7.30
- Okej to chodź
Pod szkołą napotkałam swoja koleżankę
- Hej, Leyla
- Siemanko Emo- Leyla nie jest typem osoby która nie wie co to emo ;p
- Idziemy pod klasę? - spytałam się Emily
- Tak, chodź
- No to narazie Leyla
- Pa
(tak na marginesie Leyla jest od nich o rok młodsza ;))
W szkole, nikt nie zwracał na mnie uwagi, nie wiem czemu..
- Hejka
- O hej
- To co, dzisiaj skatepark ?
- Pewnie, o której?
- Po szkole ?
- Yhy - nie miałam ochoty wracać do domu, chyba oczywiste dlaczego
W skate parku zobaczyłam jak Alex jeździ. Wow ;O
Jest niesamowity
- Wróżę ci karierę gwiazdy !!
- Ha, ha bardzo śmieszna jesteś ;] Pokaż co umiesz ;D
- Spoko
I zaczęłam moje wygimasy na desce, Alex gapił sie na mnie z rozdziawiona buzią, gdy skończyłam, zobaczyłam jego minę. O mało co nie posikałam się ze śmiecju xD
Widok był przekomiczny.
- Co się tak gapisz, co ? - powiedziałam z żartem
- Wow, dobra jesteś !
- Ehm.. dzięki
- Idziemy na lody, ja stawiam
- Pewnie - odpowiedziałam
Wybrałam sobie cytrynowe i truskawkowe, a Alex cytrynowe i toffi.
- Um.. pycha :D
- Moje też
- Daj spróbować tych toffi
- Ok, masz, a ty daj tuskaffkę XD
wymieniliśmy się rożkami i spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy.
Gdy zrobiło mi sie zimno po lodach, Alex dał mi swoją bluzę
- Proszę, widzę że ci zimno
- Dziekuję
Odprowadził mnie pod sam dom, a ja pocałowałam go w policzek- Dziękuję za miły wieczór
- Ja również, wybierzemy się gdzieś razem w przyszłym tygodniu ?
- Pewnie
- No dobra, to miłej nocy i narazie
- Pa, a tak w ogóle to gdzie mieszkasz ?
- Dwie ulice dalej :D W domu 43 jak będziesz miała ochotę to wpadnij !
- Okej, pa
- Hej
Po wejściu do domu, udałam sie prosto do łazienki, umyłam się i poszłam spać.


No i jest już 5 okrągła 5 :D
Wiem rozdział długi, ale miałam natchnienie ;p
Następny jutro albo pojutrze ;]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz