Rozdział 25

Doszłam na wskazaną drogę, stanęłam przed krzakiem i zawahałam się na na chwilę. Dopiero po kilku minutach "przeszłam" przez krzak. Moim oczom ukazała sie duża przestrzeń. Widziałam pojedyncze domki, las, różne małe fabryczki i wróżki anielskie takie jak ja. Przy nich wyglądałam jak zwykły śmiertelnik. One miały piękne przeźroczyste skrzydła w przeróżne wzorki oraz piekne stroje. Zobaczyłam jedną wróżkę-anioła zmierzajacą do mnie.
- Witaj w Vitalle, naszym królestwie. Jestem Lou oprowadzę cię.
Skinęłam głową i poszłam za nią.
- Czy ja będę wyglądała jak ty, i reszta ?
- Oczywiście że tak, i to już za chwilę - powiedziała z uśmiechem
- Już nie mogę sie doczekać - powiedziałam z ironią
Doszłyśmy do jednego z większych, być może najwiekszych budynków miasta.
- Właź do środka, ja za chwilke będę.
Posłusznie weszłam do środka, i zobaczyłąm małego zgredka. Nie miał on skrzydeł ale był to chyba miejscowy.
- Ah, no tak. Ty jesteś Lisa tak ?
- Tak..
- Witaj, zaraz przemienię cie w anielską wróżkę. A tak apropo jestem Franky miło mi
- Mi także
- Stań tu - powiedział i wskazał na miejsce na środku pokoju. Posłusznie stanęłam i czekałam. Franky odwrócił się i zaczął chyba robić jakiś "proszek" lub "miksturę" ?
Po chwili odwrócił się do mnie.
- Zamknij oczy, nie bój sie to nic nie boli. - powiedział i wysypał na mnie proszek
Czułam jak się unoszę, słyszałam migoczące się drobinki. Wszystko było takie magiczne. Jak... z bajki. Zawirowałam w powietrzu i opadłam na ziemię. Przebudziła mnie Lou.
- No, no, wstawaj księżniczko. Choć do lustra i zobacz jak wyglądasz.
Wstałam i podeszłam do lustra. Nie poznałam się.

Sorki za błędy ale nie miałam możliwości poprawienia ;/
Następny jutro jesli będą komentarze :)
A i jestem pod wrażeniem widzę że naprawdę jest dl;a kogo pisać :))
Ps. Jak podoba wam się nowy szablon ?
Lepszy niż poprzedni czy tamten był lepszy ?
Piszcie w komentarzach !!