wtorek, 15 czerwca 2010

Rozdział 13

Patrzyłam się na lazurowe jezioro, w którym odblijały sie drzewa i chmury o różnych kształtach, ten obraz mógłby być równie dobrze z pocztówki. Byliśmy tam całkiem sami, przynajmniej tak mi się wydawało. Alex patrzył na mnie jak na największą nagrodę. Jak on mógł, przeciez to ja byłam szczęściarą znajdując się tutaj.
- Podoba ci się - to nie było pytanie
- Bardzo - powiedziałam usmiechając się - to co robimy
- A na co tylko masz ochotę - szepnął mi do ucha - mam koc, a ty strój kąpielowy - zaczął ściągać, krótkie spodenki, później bluzkę i o mój boże. Ale k a l o r y f e r !! Takiej klaty to ja jeszcze w życiu nie widziałam. To znaczy widziałam go już bez koszulki w szpitalu, ale nic nie zobaczyłam. Ale teraz oto przede mną stał, mój ideał. Pomyśleć że ona był mój ?! Spojrzałam na niego i napotkałam jego wzrok, myślałam że się speszy, lecz on tylko szeroko się uśmiechnął. Zaczęłam ściągać, spodenki, a później ściągnęłam mój skromny top na ramiączkach. Alex wziął mnie na ręce, i zaczął zbliżać się do jeziora.
- Kurczę Alex, co ty wyprawiasz ?! Postaw mnie w tej chwili na ziemi !! - powiedziałam, miało zabrzmieć to groźnie, lecz w pewnej chwili wybuchłam śmiechem
I chlust, z zaskoczenia, Alex, wrzucił mnie do wody. Miał szczęście że umiałam dobrze pływać. Nagle wskoczył do wody, i przypłynął do mnie. Objął mnie w psie i razem ze mną wydostał na powierzchnie.
- Ty dupku - powiedziałam, dając mu sójkę w bok
- Przeciez nic ci się nie stało - powiedział i cmoknął mnie w usta
Podeszłam do naszego koca i zaczęłam wycierać się ręcznikiem.
- Masz może coś do picia? Strasznie mnie suszy..
- Pewnie masz- zaczął grzebać w torbie i po chwili wyciągnął butelkę sprit`a
- O super - wzięłam dwa dość spore łyki
- A to jeszcze nie koniec.... - powiedział Al chytrze
- Co to znaczy? - spytałam się, równie chytrze co on
- To znaczy że mam coś .. - z torby wyciągnął dużą paczkę żelków, tych moich ulubionych, czerwonych serduszek nadzianuch... um.. pycha
- Daj mi je !!! - powiedziałam wyciągając ręce przed siebie
- E,e, e najpierw zapłata- powiedział i słodko się uśmiechnął. Pocałowałam go w usta i uśmiechnęłam się szeroko
- Pasuje -
- Teraz tak- powiedział i kiwnął głową. Otworzył paczkę i wsadził mi żelka do buzi
- O.. nie ma to jak moje ulubione żele
Posiedzieliśmy tak trochę, wymieniając się. Raz to ja karmiłam Alexa żelkami a raz on karmił mnie. Po zjedzeniu całej paczki, zachciało mi się spać. Oparłam głowę na jego kolanach i tak leżałam. Al wziął moją dłoń i lekko musnął ją ustami. Zaczął mi delikatnie mierzwić włosy. Było mi przyjemnie, ciepło i czułam się bezpieczna. Jego dotyk działała na mnie jak kołysanka.
- Ej, bo za chwilę usnę
- Śpij, śpij - szepnął mi do ucha - jesteś jeszcze słaba
Przyjęłam wygodną pozycję. I z powrotem położyłam się na kolanach Alexa. Obięłam go w pasie, i przywarłam do niego jak dziecko.

*
Obudziłam się w samochodzie Alexa.
- Ym... jak długo spałam ? - spytałam dość zaspana, przecierając oczy z resztek snu
- Jakieś 2 godziny, nad jeziorkiem spałaś około godziny, a później zaniosłem cie do samochodu i odjechaliśmy.
- Aha, gdzie jesteśmy?
- Jeszcze jakieś 5 minut jazdy i będziemy na miejscu, zawieźć cię prosto do domu ?
- Tak, wiesz, jestem strasznie wypompowana
- Spoko
Pocałowałam Alexa napiętnie, gdy już byliśmy pod moim domem.
- Dziękuję za miło spędzony dzień - powiedziałam lekko zdyszana
- To ja dziękuję - powiedział i pocałował
- Lecę pa.. do zobaczenia
- Pa
Wyszłam z samochodu i weszłam do domu. Mam była przed telewizorem i spała. Wyłączyłam telewizor i przykryłam mamę kocem.
- Dobranoc - szepnęłam

*

Przez ostatnie 2 tygodnie czerpałam chwile z ostatków wakacji. Z Alexem nie widziałam się od tygodnia bo wyjechał gdzieś z rodzicami. Codziennie pisaliśmy esemesy, ale to nie to samo .. Wiedziałam że jeszcze tylko 5 dni wakacji..

*
Przez ostatnie kilka dni latałam z mamą po sklepach i kupowałyśmy przybory szkolne, książki itp. Szczerze powiedziawszy nie potrzebowałam wielu rzeczy. Poprosiłam mamę o nowe zeszyty, długopis, kredki i oczywiście książki. Mam kupiła mi jeszcze nową sukienkę na rozpoczęcie roku. Resztę miałam z zeszłego roku.
Gdy wróciłyśmy całe obładowane z miasta poszłam do swojego pokoju, wziąć długaśną kąpiel. Połozyłam się do łóżka i do pół nocy pisałam z Alexem. Jak na złość skończyła mi się kasa na koncie. Byłam wściekła. Gdy zrobiłam się senna dałam sobie z tym spokój i spróbowałam zasnąć. Niestety, nic z tego. Snułam różne domysły.. Bałam się, co mnie jutro spotka. Miałam iść sama do szkoły, wiem że część moich dawnych znajomych tesz planowała iść do tego liceum, m.in. Emily, Natalie i Jason. Modliłam się w duchu aby trafić do innej klasy niż oni. Na szczęście otuchy dodawała mi myśl że będę chodziła do szkoły z Alexem.. Martwiłam się o to że mnie zaakceptują, przez to że jestem emo.. może czas zmienić styl.. nie wiem. Właściwie tak było by lepiej, nie chcem mieć w nowej szkole problwmów.. Nie wiem, zobaczy się jutro.


To tylko, myślę że długi wyszedł. Mam nadzieję że się podoba :))
A i umieściłam w bocznym pasku bloga ankietę, proszę o szczere głosowanie :))
To tyle.
Następny jutro :]

4 komentarze:

  1. Nie mogę się doczekać następnego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chcę już następny rozdział!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ej kiedy następny? xD
    A i sonda nie działa!

    OdpowiedzUsuń
  4. martiq17:
    Będzie jakoś wieczorem ;p
    Teraz nie mam czasu ;/
    A u mnie też jest jakiś błąd ;/
    Nie da się zagłosować co ?
    Jeśli jesteś na mozilli spróbuj przez exploera ;]

    OdpowiedzUsuń