poniedziałek, 26 lipca 2010

Rozdział 28

Oczami Alexa
Nie wiedziałem o co chodziło Liz. Wziąłem telefon do ręki i sprawdziłem swoje wysłane wiadomości. No tak. Godzina wysłania esemesa: 4.39. Szybko zamknąłem telefon i rzuciłem go na łóżko. Poszedłem do sypialni rodziców.
- Mamo, co ja wczoraj w nocy robiłem ?
- Byli u Ciebie przyjaciele, i była taka mała „popijawa” - ostatnie słowo powiedziała z naciskiem – nie pamietasz ? - Pokręciłem przecząco głową – były jakieś dziewczyny?
- Tak, ale co z nimi robiłeś to ja już nie wiem – przytaknąłem i wyszedłem z pokoju. Zarzuciłem na siebie bluzę i krzyknąłem do mamy ze wychodzę. Wziąłem kluczyki od swojego samochodu, i wyjechałem z garażu. Nie wiem ile jechałem ake na pewno, o wiele za szybko. Z piskiem opon zatrzymałem się pod domem Lisy. Zapukałem do drzwi, nikt mi nie otworzył.
- Lisa, otwórz !! Wiem że tam jesteś !! Nie wygłupiaj się!! - obszedłem dookoła dom i stanąłem pod jej oknem. Po raz kolejny krzknąłem aż wkońcu okno się trochę uchyliło.
- Porozmawiajmy, proszę – powiedziałem już spokojniej.
- Nie mamy o czym rozmawiać – powiedziała tak cicho ze ledwie ja słyszałem
- Daj mi ię wytłumaczyć, proszę.
Nie czekałem na odpowiedź tylko podszedłem do drzwi wejściowych i bez wachania nacisnąłem na klamkę. Błskawicznie znalazłem się w pokoju Lisy. Leżała skulona na łóżku jak embrion.
- Lisa, byłem pijany, nie wiedziałem co robię proszę wybacz mi – powiedział i zbliżył się do mnie. Odepchnęła mnie i odsłoniła swoja bladą zapłakaną twarz. Pokręciła głowa i zaczeła płakać. Nie wierzyła mi.
- Co mam zrobic abyś mi uwierzyła ?
- Nic, nic nie rób !! Po prostu zniknij z mojego życia raz na zawsze !! Masz !! - sciągnęłam mój łańcuszek z szyi. - A teraz wynocha !!
- Lisa, kocham cie i nigdy bym ci tkiego czegoś nie zrobił, rozumiesz – powiedział i złapał mnie za nadgarsti, próbowałam się wyrwać ale to nic nie dalo – porszę cię, wysłuchaj.
Przestała się szarpać, więc przyjąłem to jako pozwolenie. Opowiedziałem jej wszystko spokojnie, że była impreza z alkocholem, że byłem pijany i że nie wiedziałem co robię.
- Teraz mi wierzysz?
- Nie do końca... przecież ty nie pijesz. - wiem, ale tak jakoś wyszło, moja mama mi mówiła ze byłem kompletnie pijany.
- Dobra, powiedzmy że ci wierzę, a teraz idź. Muszę to sobie przemyśleć. - Kiwnął głową i wyszedł.
Oczami Lisy
Zostałam sama. Zamknełam oczy i próbowałam zasnąć. Śniły mi się same koszmary. Rzucałam się na łóżku i często się budzilam. Chyba za trzecim razem nie udało mi się juz zasnąć. Usiadłam na łóżku i wyczekiwałam na moją mamę. Spojrzałam na zegarek, była 16.30. Za chwile powinna być w domu. Wstałam z łóżka, ogarnęłam się troche i poszłam do kuchni. Wzięłam truskawkowy jogurt. Usiadłam przy stole i oparłam głowę na dłoniach. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć, zobaczyłam moja mamę całą rozpromienioną.
- Jedziemy na wakacje !! - uśmiechnęła się – dostałam premię i mozemy sobię pozwolić na wyjazd we dwójkę – powiedziała z uśmiechem – ty wybierasz miejsce, może Hawaje ?
- Ha... Hawaje ?! - byłam w tak wielkim szoku e nie mogłam nic powiedzieć. - Oczywiście że Hawaje.
- To super, jutro pujdę do bióra podróży i zamówię wycieczkę.
Kiwnełam głową i wstałam od stołu.
- Mamo idę do Viv – powiedziałam – będę wieczorem.
- Dobrze, przed 23 w domu pamiętaj
- Ok, pa

Przerpraszam za błędy, nie miałam jak poprawić, do następnego :**

1 komentarz:

  1. Fajny post.. ciekawa jestem czy Lis wybaczy Alexowi ;/ Mam nadziej,że tak.A co z Danielem?? ;)

    OdpowiedzUsuń