wtorek, 27 lipca 2010

Rozdział 29

Dosłownie biegłam do Viviane.
- Dobry wieczór jest Viv ? - spytałam jej mamy gdy otworzyła mi drzwi
- Tak, siedzi w swoim pokoju, zapraszam.
Wparowałam jak burza do pokoju Viv.
- Hej, musimy porozmawiać
- Jejku ! Dziewczyno spokojnie.
Usiadłam na łóżku i opowiedziałam jej wszystko począwszy od Daniela, skończywszy na kłótni z Alexem. Do tego poprosiłam ją jeszcze aby poleciała ze mną i móją mamą na Hawaje.
- Proszę, zgódź się ! - powiedziałam i zrobiłam minę bezbronnego szczeniaczka. Myślałam że się zgodzi ale Viv tylko pokręciła przecząco głową.
- Wybacz, ale nie. Sądzę że sama musisz sobie to wszystko przemyśleć i poukładać sobie w głowie.
- Może i masz rację...
Siedziałam u niej do 22 bo chciałam się wyspać. Dużo gadałyśmy i trochę się wygłupialiśmy. Wróciłam do domu, przywitałam się z mama i poszłam wziąć kąpiel. Rozczesałam włosy, umyłam zęby,przebrałam się w piżamę i poszłam spać.

Obudziły mnie gorące promienie słońca. No tak zapomniałam wczoraj zasłonić rolet - pomyślałam. Poleżałam jeszcze chwilę w łóżku i powoli zaczęłam się z niego wygrzebywać. Wsunęłam stopy w kapcie i podreptałam do kuchni.
- Hej, co na śniadanie?
- Masz naleśniki – powiedziała i podała mi talerz zjesz, wyszykujesz się i pojedziemy na zakupy okej ?
Przytaknęłam głową ponieważ miałam jedzenie w ustach i nie mogłam nic powiedzieć. Po zjedzeniu poszłam na górę uczesać się, umyć zęby, pomalować się lekko i przebrać. Zdecydowałam na zwiewną buzkę a do tego krótkie białe spodenki. Całość dopełniłam łańcuszkiem od Alexa. Nie wiem czemu ale gdy go założyłam zrobiło mi się lepiej. Splotłam włosy w warkocz i przełożyłam go na bok. Założyłam białe japonki, które idealnie kontrastowały z moim opalonym ciałem. Zeszłam na dół i pojechałam z mamą na zakupy.
Kupiłam sobie kilka bokserek w różnych kolorach, nowe sandały, bikini, spódniczkę i buty za kostkę. Dodatkowo kilka innych pierdół m.in. filtry do opalania i inne tego typu rzeczy. Gdy wróciłyśmy do domu, przystąpiłam do pakowania. Zajęło mi to dobre dwie godziny. Zmęczona poszłam się myć i wskoczyłam do ciepłego łóżka i po chwili zasnęłam.



Następny w sobotę. Komentować, proszę. A i zapraszam na mojego nowego bloga z innym opowiadaniem, dopiero dodałam spis bohaterów, ale nieddługo pojawi się prolog i pierwszy rozdział. Proszę dodawać się do obserwatorów. Będę naprawdę wdzięczna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz